Paliwo jest niezbędnym elementem do funkcjonowania pojazdu. Wykorzystujemy je w ogromnych ilościach, dlatego tak bardzo bolą nas informacje o wzroście jego cen. Często zastanawiamy się, dlaczego musimy płacić coraz więcej. Odpowiedź zależy od wielu czynników, które swoje źródło mają nie tylko w Polsce. A co do Polski, to wiecie, że nasze ceny są jednymi z najniższych w Europie? Szkoda, tylko że nie zarabiamy tyle, co na zachodzie kontynentu.
Jak podatki wpływają na ceny paliw
Badania przeprowadzone przez POPiHN (Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego) twierdzą, że 60% kwoty, jaką musimy wydać na paliwo to podatki. Cena netto w rafinerii to około 40%. Co się tyczy podatków, VAT naliczany jest od ceny hurtowej paliwa netto. Dodatkowo zwiększonej o akcyzę i opłatę paliwową. Wniosek jest taki, że to cena paliw rafineryjnych ma kluczowe znaczenie. A ta jest zależna od sytuacji na światowym rynku.
Paliwa rafineryjne – skąd taka cena?
Ceny baryłek ropy na rynku światowym to kluczowy czynnik odpowiadający za hurtowe ceny paliwa w Polsce. Dodatkowy wpływ ma stosunek waluty Polskie względem dolara, który jest podstawową walutą rozliczeniową rynku światowego. Jednak jak w każdym produkcie cena zależy od popytu i podaży. Główny wpływ mają sami inwestorzy na rynkach finansowych, a także działania OPEC (Organizacja krajów Eksportujących Ropę Naftową). Wiadomo też, iż to największe państwa wydobywające ropę naftową mają najwięcej do powiedzenia w kwestii ceny paliwa — mowa o USA i Rosji. Jak wspomnieliśmy wyżej, ważny jest również stosunek PLN do Dolara amerykańskiego. Jest on zależny od szeroko pojętej definicji kondycji Polskiej a Amerykańskiej waluty, w skrócie od sił nabywczej pieniądza w danym kraju.
Czy ceny paliw w Polsce są wysokie?
Wiemy już, że to światowy rynek ropy naftowej ma największy wpływ na ceny paliw. Tak czy siak, za 1 litr paliwa niezależnie, czy to benzyna lub olej napędowy musimy zapłacić narzuty podatkowe. Warto pamiętać, że partie rządzące mają minimalny wpływ na owe podatki. Oczywiście mogą podbić cenę lub ją zbić, lecz skutkiem będzie zaniżenie sprzedaży lub przeciwnie duży popyt spowoduje nie opłacalność sprzedaży. W ubiegłym roku wprowadzona została opłata emisyjna w kwocie 10 gr za litr. Mówiono, że to producenci i importerzy paliw pokryją ten podatek, jednak jak to zawsze bywa, oberwało się nam — konsumentom. Tak jak wspominałem, ceny paliw w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Według portalu e-petrol.pl nie znacznie taniej w obecnym czasie jet w Szwecji i Rumuni. Luksemburg oraz Turcja mogą poszczycić się aż o ponad złotówkę tańszym paliwem. Dla pocieszenia dodam, że w Dani i Holandii trzeba zapłacić ponad 7 zł na litr. Włosi również nie mają lekko — kwota wynosi tam 6,95 zł. Należy wziąć pod uwagę fakt, iż nie zarabiamy tyle, co wyżej wymienione państwa. Dla nas te kwoty wydają się horrendalnie wysokie, lecz dla obywateli owych krajów jest to dość niska kwota. Reasumując, nie jest źle, aczkolwiek przydałaby się obniżka cen lub podwyżka naszych pensji.