Mimo upływu lat i z czasem rosnącej liczbie wad czy przestarzałemu designowi, Volkswagen Golf czwartej generacji nadal pozostaje ciekawym wyborem jako niedrogi kompakt. Co więcej – jest to bezkompromisowy król wśród kompaktów VW na rynku wtórnym. Jednak spora liczba sprowadzanych (nadal) aut oraz niska cena przyczyniły się do tego, że na naszych ulicach i portalach ogłoszeniowych znajdziemy pełno modeli w fatalnym stanie technicznym, amatorsko naprawianych, przesadnie wyeksploatowanych. Nie oznacza to jednak, że jest to auto złe. Bo jeśli znajdziemy zadbany egzemplarz i odpowiednio się nim zajmiemy to będzie on nam jeszcze służyć.

Wybór silnika

Golf czwartej generacji oferował kilka ciekawych jednostek. Jeśli mówimy o silnikach benzynowych zdecydowanie najlepszymi opcjami są te o pojemności 1.6 litra (zwłaszcza 8-zaworowy o mocy 100 koni, jednak 16-zaworowy 105 MPI również da radę), o ile wykluczymy 110-konną jednostkę z wtryskiem bezpośrednim – po czasie zaczyna ona generować niemałe koszty. Stosunkowo tanio kupić możemy Golfa z silnikiem 1.4 o mocy 75 koni, jednak wykazuje on mniejszą trwałość i znacznie gorsze osiągi.

Dla szukających nieco mocniejszego auta zalecić można egzemplarze napędzane silnikami 2.0 8v (115 KM) oraz wspaniałym 1.8 Turbo oferującym 150, bądź 180 koni. Oczywiście żadnej konkurencji na polu osiągów nie zostawia Golf IV R32 (3.2, 241 KM, 4Motion – 6,4s do „setki”), jednak jest to znacznie droższy egzemplarz zarówno w zakupie, jak i eksploatacji – części czy spalanie pochłoną niemałą część budżetu.

Dla fanów jednostek wysokoprężnych zalecić można legendarne 1.9 TDI – zwłaszcza te o mocy 90 lub 110 koni z pompą rozdzielaczową, ze względu na niższe części napraw, ale i wersje z pompowtryskiwaczami dadzą niemałą radość z jazdy. Jakie wady mają popularne „tedeiki”? Przede wszystkim są ogromnie wyeksploatowane. Te udane silniki mają za sobą w większości ogromne przebiegi, a handlarz rzadko kiedy przyzna, że te 220 tysięcy deska rozdzielcza widzi po raz czwarty. Oczywiście nie ma co się bać udokumentowanego przebiegu na poziomie 300 tysięcy. Zadbany 1.9 TDI powinien bez żadnego problemu „przeżyć” nawet do 700,000 kilometrów. Jednak modele z potwierdzonym przebiegiem to na ogół dwu-, albo nawet i trzykrotnie większy koszt.

Golf IV – częste usterki i problemy

Ciężko może być znaleźć dziś Golfa czwartej generacji wolnego od wad. Mimo dobrego zabezpieczenia przed korozją (nie dotyczy to aut z początków produkcji – one wyjechały z fabryki z warstwą antykorozyjną pożyczoną z Japonii) po czasem nawet ponad 20 latach eksploatacji nadkola i progi mogą być w nieco kiepskim stanie – choć najczęściej winni są tego domorośli blacharze, którzy spawali błotniki po stłuczce u wujka w garażu.

W ukochanych przez wielu (często handlarzy) dieslach warto przyjrzeć się dolnej osłonie silnika. Jej stosunkowo niskie osadzenie na naszych drogach potrafi nieźle oberwać. Oprócz tego w modelach produkowanych przed 2001 rokiem uważać trzeba na pasek rozrządu – potrafi się on zerwać dosyć szybko i zalecana jest jego wymiana co około 60 tysięcy kilometrów. Kolejnym spotykanym problemem jednostek wysokoprężnych jest awaria przepływomierza.

Właściciele Golfów IV często zwracają także uwagę na problemy ze sprężarką klimatyzacji, pompą wody, a także niskiej jakości, wyskakujące nity skrzyni biegów, które mogą wymusić na nas wymianę przekładni.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj